Cześćcie, entuzjaści kryptowalut! Czy kiedykolwiek znaleźliście się w opałach, zastanawiając się, czy wcześniej wypłacić swoje inwestycje kryptowalutowe i stawić czoła urzędowi skarbowemu, czy też trzymać je trochę dłużej, aby uzyskać zyski wolne od podatku? Nie jesteście sami w tym finansowym dylemacie.
W zeszłym roku dołączyłem do trendu bitcoina (BTC) i ethereum (ETH) trochę za późno, a teraz zyski wyglądają kusząco. Ale jest haczyk: jeśli sprzedam przed upływem 12 miesięcy, będę musiał zapłacić 24% podatku od zysków. Jeśli jednak poczekam do 1 sierpnia, te zyski mogą być wolne od podatku.
To klasyczny dylemat inwestora, na który nie ma łatwych odpowiedzi. Z jednej strony podatek w wysokości 24% wydaje się do zaakceptowania w porównaniu z możliwym 50% spadkiem wartości rynkowej po czerwcu. Z drugiej strony, co jeśli rynek będzie rósł wbrew grawitacji, a ja stracę jeszcze większe zyski, sprzedając zbyt wcześnie?
Opcje, które mam na myśli, to sprzedaż jednorazowa lub za pomocą uśredniania kosztu w dolarach (DCA), w obu przypadkach z należnymi podatkami, lub przeczekanie do sierpnia, aby całkowicie uniknąć podatków. Oczywiście zawsze istnieje możliwość po prostu trzymania (HODL), pomimo zbliżającej się możliwości korekty rynku.
Opodatkowanie kryptowalut jako aktywów, a nie walut, wywołało debatę, w której wielu wyraziło obawy co do odczuwanej niesprawiedliwości. To gorący temat, który podkreśla znaczenie opowiadania się za uczciwą polityką opodatkowania kryptowalut.
A więc, jakie jest Twoje zdanie? Czy zdecydujesz się na wcześniejszą sprzedaż i zapłacenie podatku, czy też wolisz grać na zwłokę, aby uzyskać zyski wolne od podatku?